Skip to main content

Posts

Showing posts from November, 2015

You're The One For Me

Dziś mam dla Was jesienny "zwyklaczek". Biały t-shirt i jeansy (najlepiej podarciuchy) to zdecydowanie mój ulubiony zestaw ubraniowy. Czasem sobie nawet myślę, że gdyby nie blog to byłby właściwie jedyny strój jaki bym nosiła. A jaką ciuchową kombinację Wy lubicie najbardziej? ENG: My fav combo - white t-shirt and blue ripped jeans. And what's ur favorite? ♥ Sylwia Smells like fashion on Facebook fot. gootex ♥ top - New Yorker płaszcz, kapelusz/coat, hat - H&M jeans - Tally Weijl torebka/bag - Paulina Schaedel (same HERE ) buty/sneakers - Isabel Marant

We Were Bond To Be Together

Ok, ok! Przyznaję się - mam dużo ciuchów. Zawsze niemal na siłę wciskałam je do szafy i choć starałam się robić regularne porządki, miejsca jakoś nie przybywało. Właśnie dlatego gdy miałam zamieszkać z moim mężem trochę przerażała mnie perspektywa dzielenia z nim mojej garderobianej przestrzeni. Teraz jednak mam 3 solidne powody by twierdzić, że nie taki diabeł straszny jak do malują. Po pierwsze - jak kupuje się szafę dla dwóch osób to na 100% będzie ona duża. Po drugie - w owej dużej szafie kobieca "połowa" jest zawsze większe niż męska. Na pewno Wasz facet nie będzie miał nic przeciwko zajęciu przez Was kilku półeczek, które w teorii należą do niego. I po trzecie - od tej chwili możecie bezkarnie pożyczać ubrania od Waszego mężczyzny. Opcja idealna szczególnie dla tych z Was, które uwielbiają tzw. oversize (dziewczyny przybijam piąteczkę) . Po takim wyjaśnieniu chyba się domyślicie jaka była moja odpowiedź, gdy pewnego dnia mój mąż ze zdziwieniem zapytał "czy Ty masz ...

Touch Me With A Smile Of Gold

Dziś złoto złotem pogania. Spokojnie! Aż tak mnie nie poniosło... mowa jedynie o detalach. Złote guziki, złote ćwieki na kurtce i butach oraz złoty łańcuszek przy torebce. Za dużo? Według mnie - nie. Przy stonowanej reszcie stroju możecie sobie pozwolić na małą ekstrawagancję, jeśli chodzi o szczegóły, a to właśnie w nich podobno tkwi ten przysłowiowy diabeł ;) PS. Zdjęcia robiliśmy jakieś 3 tygodnie temu, kiedy chodzenie z wielką dziurą na kolanie nie groziło odmrożeniem nogi. Teraz proponuję "bezdziurową" jeansową alternatywę. ENG: Today you are gonna see a lot of gold, but... only when it comes to details. Gold studs, gold bottoms and gold chain. Too much? Not for me! When you keep rest of ur outfit clean and simple, you can go a bit crazy about small elements of the look. As always, hope you guys enjoy my post. ♥ Sylwia Smells like fashion on Facebook fot. gootex ♥ koszula/shirt - Orsay + DIY jeans - Pull&Bear kurtka/jacket - 6ks buty/shoes - Zara

After Dark

Zdjęcia do dzisiejszego posta robiliśmy już po zmroku. Nie jest to pierwsza tego typu sesja u mnie na blogu, jednak każdą z nich traktuję nadal jako mały "eksperyment". Mam nadzieję że zdjęcia Wam się spodobają i potraktujecie je jako miłą odmianę od "tradycyjnych" postów. Buziaki! ENG: Today it's gonna be a little bit different. We took this photos after dark. It's not the first time when we did it, but it still not so usual for me. Hope you like my post! ♥ Sylwia Smells like fashion on Facebook fot. gootex ♥ top, spódnica/skirt - sh futrzak/fake fur - H&M trampki/sneakers - Converse wstążeczka na szyi/velvet necklace - DIY

That Thing

"Futrzany" kołnierz/szal był na mojej liście do kupienia przez dłuższy czas. Ostatnio w sklepach udało mi się znaleźć kilka fajnych propozycji i po krótkiej analizie stosunku ceny do jakości zdecydowałam się na zakup tego, który widzicie na dzisiejszych zdjęciach. W pamięci mam jednak jeszcze kilka innych (mężu nie czytaj tego!) , na które mam zamiar zaczaić się podczas wyprzedaży.  Dlaczego moim zdaniem warto postawić na taki dodatek? Po pierwsze w akcesoria zawsze warto się zaopatrzyć, bo często to one stawiają kropkę nad "i" w całej stylizacji lub też mogą nadać waszemu strojowi całkiem inny charakter. Jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach. Po drugie taki szal możecie nosić na kilka sposobów: symetrycznie lub niesymetrycznie wokół szyi, przerzucony przez jedno ramię albo zawieszony na przedramionach niczym aktorki z dawnych lat. Jedna rzecz, a tyle opcji - to lubię. Po trzecie jeśli kochacie wszelakie futrzaki tak mocno jak ja, to jestem pewna że nie przejdzieci...